poniedziałek, 12 lipca 2010

Dlaczego Timy?

Ostatnio pytało mnie kilka osób, dlaczego używam pedałów Time. System Shimano SPD jest u nas dużo popularniejszy. Shimano są tańsze, lżejsze, jest sporo modeli do wyboru. Jednak o Time słyszałam bardzo dobre opinie od osób startujących w rajdach przygodowych i imprezach na orientację. Tam liczy się niezawodność - pedał musi być odporny na uderzenia, zapchanie błotem itd. Timy mają opinię „nie do zajechania”.
Spróbowałam. Ponieważ są to moje pierwsze pedały zatrzaskowe, nie mam porównania, czy działają lepiej niż SPD. Jednak jestem z nich bardzo zadowolona. Mam najprostszy model - Time Atack Alium. Para waży 410 g, można je kupić za około 179 zł (dla porównania - karbonowe Time dedykowane do MTB ważą 288 g i kosztują 1099 zł).
Na pierwszy rzut oka pedały te są masywne i ciężkie. Konstrukcja niezbyt skomplikowana - 2 grube sprężyny, które trzymają blok. Nie ma tu żadnych drobnych śrubek, drucików, elementów, które mogłyby się złamać albo odpaść. Prosta, czytelna konstrukcja.
Co ciekawe, nie mają one żadnej regulacji napięcia sprężyn. Początkowo byłam tym zaskoczona, później dowiedziałam się, dlaczego. Jak pisze Zinn, guru mechaniki MTB: „W tych modelach jest duża siła blokady buta i szeroki zakres swobodnego ruchu stopy. Jednocześnie łatwo się je wpina i wypina, dlatego nie wymagają regulacji”. W swojej tabeli kompatybilności pedałów i zatrzasków Zinn przyznaje im najwyższą oceną A+ (ocenę tę otrzymały poza tym tylko 2 kombinacje: pedał Shimano PD-959 z zatrzaskiem SM-SH51 oraz Crank Brothers czyli „ubijaki”). Ocena A+ w tej tabeli to „bardzo duża łatwość wpinania i wypinania, bardzo duży zakres swobodnego ruchu, silna blokada” (tabela ta była opracowana w roku 2005, więc od tego czasu mogły pojawić się inne dobre kombinacje).
Jak to działa w praktyce? Rzeczywiście wpinanie i wypinanie, nawet przy całkiem świeżych blokach, idzie bardzo łatwo. Regulacja nie jest potrzebna, z czasem oczywiście blok lekko się ściera. Jednak nie ma to wpływu na samo trzymanie buta, które nadal jest mocne. Same bloki to koszt około 60 zł i podobno trzeba je zmieniać co dwa sezony (miękki materiał).
W błocie Timy nie zapychają się. Oczywiście jeśli błota jest sporo, do tego jest tłuste i lepkie, to przyklei się do pedałów, jednak łatwo je odstukać butem i po chwili działają już bez zarzutu.
Serwisowanie. Od czasu do czasu trzeba zdjąć je z ośki, odkręcając śrubę na ośce i przesmarować (przyznaję, że sama tego nie robiłam, tylko niezawodny mechanik Błażej). Na co dzień wystarczy kropelka smaru na sprężyny.
Jeszcze słówko o luzie roboczym. Pedały Time są polecane osobom, które mają problemy z kolanami. W przeciwieństwie do pedałów SPD pozwalają one na trzymanie stopy pod różnym kątem w stosunku do osi roweru (tak zwany luz roboczy). Dzięki temu kolano nie jest zablokowane cały czas w jednym położeniu.

Ale długa recenzja :) Zatem krótkie podsumowanie:

Zalety dodatnie: łatwe wpinanie i wypinanie, mocne trzymanie, luz roboczy, odporność na błoto i uderzenia.
Zalety ujemne: wysoka cena, duża waga, mniejsza dostępność i popularność.

Tutaj
fotki ze zużycia bloków po około 10000

Fotka pochodzi ze strony dystrybutora PHU Poręba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)