Ostatni rok według kalendarza Majów - dobra okazja, żeby jeszcze parę tysięcy kilometrów pokręcić ;)
Życzę Wam, żeby łydki rosły (twarde jak stal!), podczas wycieczek i zawodów - abyście nie łapali gum i nie wywracali się zbyt często. Satysfakcjonujących wariantów, wielu znalezionych pk, fajnego towarzystwa na trasach, które nie marudzi, a zawsze ma w plecaku zapasowy batonik, i żeby makaron zawsze był po kolarsku, al dente!
Tego Wam z serca życzę!
Wszystkiego najlepszego Ula, dla Ciebie i Sahiba, oby Ci się rower nigdy nie psuł, psich kup jak najmniej w okolicy było, wiatr i deszcz w twarz nie zacinał, Pk same się znajdowały i pudło zawsze było. Próbowałem się wczoraj (w sylwestra) o 22 dodzwonić do Ciebie z życzeniami ale widać już spałaś ;p
OdpowiedzUsuńPaweł
Pozdrawiam :)
Pawle, jak Ty mnie dobrze znasz ;)
OdpowiedzUsuń