piątek, 11 maja 2012

W co się ubrać

„W co się ubrać” - przysłowiowy dylemat każdej kobiety męczy mnie przed każdymi zawodami, częściej niż przed wyjściem na miasto lub imprezę. Być może jestem nienormalna. Tłumaczy mnie jednak to, że na zawodach bywam ostatnio częściej niż na ekskluzywnych party w eleganckich strojach.

Dziś mamy 30 stopni, pracuję w pareo i popijam terere (tak, wiem, nie każdy ma tak dobrze), ale na jutro prognozy zapowiadają deszcze oraz wykres temperatury spadający niczym podczas krachu na giełdzie. Jutro, dla niewtajemniczonych, odbędzie się DyMnO, tym razem w Starym Bosewie.

Pomimo ciągłych, nieustannych i wytrwałych dążeń do minimalizmu, także w pakowaniu, musiałam pożyczyć trochę większy plecak Sahiba, który nadaje się na miesięczny wyjazd, choć planuję być poza domem ledwie półtora dnia. Nie mam pojęcia, jakie brać spodenki, jaką koszulkę, bidon czy camela. Ponieważ bardzo nie lubię jeździć z plecakiem, staram się na trasie mieć tylko to, co na sobie i w kieszonkach koszulki. Lub koszulek. Wigor zdradził mi kiedyś swój tajny patent na jazdę w podwójnej koszulce, aby zwiększyć liczbę kieszeni z trzech do sześciu.

Dobrze, że rowery mam tylko dwa. Koszulek najwyraźniej za dużo.

Taa... odblaskowe kolory są podobno modne w tym sezonie... 
jakby ktoś nie wiedział.

8 komentarzy:

  1. Powodzenia jutro! Jak już napisałem na fejsie PTSD: Nie dajcie się tam dymnąć!;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziękuję! Jak Twoja kontuzja?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ula, dość atrakcyjnie wyglądają szpilki z zamocowanymi blokami SPD. Do tego koniecznie odkryte nogi i spódniczka mini. Bluzeczka może być dopasowana ale nie musi.
    Gdyby przypadkiem się ochłodziło to zmieniłbym szpilki na kozaczki :-)
    BoB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpilki podczas jazdy mogłyby być nawet wygodne, na pewno bardziej niż do chodzenia. Żeby tylko obcas nie zahaczył o patyki. ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Łaaaa! Na Dymnie to może mieć sens! :)

      Usuń
    2. Kurcze, taka kamizelka ma więcej kieszeni niż 2 koszulki kolarskie!

      Usuń
  5. taaa niestety post adekwatny do mojej dzisiejszej sytuacji, wczoraj rano pakując się na rower do pracy i mając w planach odwiedziny rodzicow w zalesiu z noclegiem, zabralem ciuchy jak na syberię (przeciez to pod warszawą! tam jest zawsze chłodniej! zapowiadają chłody!), skutkiem czego prawie zagotowałem się podczas jazdy dzis rano i gotuję się w pracy...

    może rzeczywiście wylansuję modę w biurze modę wśród panów na pareo zamiast dzinsow i koszul, byloby mega zabawnie hihihi

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)