piątek, 7 stycznia 2011

I znowu te narty...


Niedługo chyba zmienię tytuł bloga na "Królik i biegówki". No ale powiedzcie sami, jak tu nie trenować, kiedy śnieg taki piękny, a towarzystwo ochocze?

2 komentarze:

  1. Widzę, że zdjęcie z Zalesia. Też tam wczoraj biegałem z żoną i nawet się chyba minęliśmy. Pozdrawiam i czekam na wpis o owiewkach ;)
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie, będzie, miło być o owiewkach i innych sprzętach, ale zacznę od owiewek, bo nie mam innych fotek :) coś niesporo to blogowanie mi idzie w tym roku
    a w Zalesiu mogliśmy się widzieć, faktycznie! kilku wysokich, przystojnych brodaczy mijałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)