środa, 3 października 2012

Pogórze Przemyskie - nareszcie zdjęcia

Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim tym, którzy jeszcze zaglądają na mojego bloga, pomimo miesięcznej, lecz nie do końca zawinionej przerwy. Ze zdjęciami jest słabo - cały czas leżą na moim biurku dwie karty, do których nie mam szansy się dobrać. Potrafi to zrobić Sahib (a konkretnie jego laptop), który jest od kilku tygodni w lesie. Straciłam już nadzieję na te fotki.

Cóż... pozostaje mi zadowolić się kilkoma ujęciami z kamerki. Mam nadzieję, że podpisy wynagrodzą tragiczną jakość tych zdjęć i choć trochę pokażą klimat przygody i Pogórza Przemyskiego. Klimat, a nawet pogodę. :)

Chciałam umieścić bezpośrednio galerię Picasy tutaj, ale ta opcja u mnie nie działa, mimo wielokrotnych prób (ktoś wie, jak to zrobić?). Technologia, zamiast pomagać, powoduje niekiedy stratę czasu i nerwów... Dlatego zamieszczam linka i zapraszam do oglądania. Domyślna szybkość przeglądania to 3 sekundy na zdjęcie, ale można ją zmienić.


Z rowerowym pozdrowieniem!


„To on, to on! Wszystko przez niego!" ;)

1 komentarz:

  1. Szkoda, że trafiliście na najgorszą pogodę tego lata; przejeżdżaliście przez naszą wioseczkę, odpoczywaliście pod naszą kapliczką, jak miło zobaczyć Pogórze innymi oczami; a nasza chatka niżej, w dolinie; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)