wtorek, 21 września 2010

Mistrzyni i ja

Wpadł w moje ręce sierpniowy numer Zwierciadła, prawdziwie wypasiony - na okładce nie kto inny tylko Maja Włoszczowska! A w środku wywiad z Mają, przyjemnie poczytać. I oko miło zawiesić na fotkach, bo to ładna dziewczyna i z klasą. Tylko dziwny pierścionek ma na palcu, który pewnie do sesji jej dali.

Co mnie łączy z Mają? ;)
(w końcu trzeba mieć sportowych idoli)

Obie mieszkamy na poddaszu i pijamy kawę zbożową.
A, zapomniałabym. Obie lubimy pojeździć na rowerze. Dobre i to na początek...

2 komentarze:

  1. Tak myślałam że Maja jest Twoją idolką,nawet miałam zapytać jak ostatnio byliście u nas.Smacznej kawy najlepiej z kostką dobrej czekolady i ziarenkami kardamonu -polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przymrużeniem oka oczywiście ;) Już wyrosłam z wieku, kiedy się obkleja fotkami idoli swój pokój :D a może i szkoda...
    Kolegów kolarzy i nie tylko kolarzy zachwyciła fotka z Mają, na której nie ma ubrania, tylko zasłania sobie biust kaskiem. Taka niedopowiedziana, fajna fotka. Ponoć na sesję dla Playboya się nie zgodziła ;) a tu wyszło bardzo sympatycznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)